czwartek, 3 sierpnia 2017

Wspomnień czar



Co Panią tu sprowadza? - zapytał chirurg
Robił mi Pan operację więc zapewne wyniki histopatologiczne - odpowiedziałam
Ach tak, dobrze spójrzmy
No więc Pani wyniki są złe nawet bardzo złe
Co to znaczy Panie Doktorze? Jakie są rokowania?
Jeszcze gorsze. Pani rak jest trójujemny co oznacza że nie ma Pani jak zabezpieczyć na przyszłość. Czeka Panią najgorsza najbardziej agresywna chemia. Wg statystyk- chociaż nie śledziłem ostatnio- ma Pani jakieś 50 proc szans na wyzdrowienie.
A co z węzłami (bo chociaż na rodzajach raka się wtedy nie znałam to już oczami wyobraźni widziałam przerzuty)
aaa wycięliśmy cztery węzły i wartownik czysty. Cztery czyste. To dobrze. To dobra wiadomość wśród innych bardzo niekorzystnych rokowań

W gabinecie się jeszcze trzymałam, jak wyszłam to mi nerwy puściły poryczałam się jak bóbr a wcześniej jakaś obca zupełnie laska która wyglądała na wredną pobiegła za mną na korytarzu i mnie przytuliła z radą, że na wyniki lepiej przychodzić z kimś.
Tylko że ja jak zwykle wierzyłam, że będzie dobrze i nie sądziłam że ten pełen empatii lekarz w taki sposób wyłoży mi kawę na ławę.
Wieczorem wypiłam chyba ze dwie butelki wina i sobie popłakałam.
I chociaż noc była kiepska to następnego dnia już było lepiej. Później przeszłam półroczną chemię i mastektomię już bez łez. Moja koleżanka twierdzi że ja nie dopuszczam do siebie myśli że jestem chora. Ale z drugiej strony może to jest mój sposób i jest mi tak lepiej? Mam do tego prawo. Potęga umysłu górą!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co dalej

Wszystko dobrze, wyniki badań w normie, nie znaleziono raka!