DZIEŃ
SĄDU
Jak ja
się cieszę. Spać wczoraj nie mogłam, dzisiaj rano nawrzeszczałam
na dzieci nie ma to jak wyniki histopatologii. Niby nic bo to
przecież i tak już nic od nas nie zależy i będzie co będzie nie zmienisz
ale człowiek się jednak denerwuje jak cholera. Same czarne
scenariusze już widziałam a tu
niespodzianka.
Na
wszystkie węzły dwa zajęte.
Ucieszyłam się to chyba dobra wiadomość. Na pewno dobra chociaż
Marcin powiedział że w sumie to nie ma się z czego cieszyć. Ale
dwa zajęte czyli jeden to ten guz o którym wiedziałam i tylko
drugi dodatkowo. 5 odczynowych bez śladów inwazji:) Bosko. Znowu
świat widzę w barwach nawet chirurg się zdziwił bo myślał, że
będzie dużo gorzej. Kazał mi nie wracać:)
tylko
mam nadzieje ze ten patomorfolog to nie taki patałach jak radiolog..
tak czy
siak szwów mi nie zdjęli bo jeszcze za wcześnie ale rurkę wyjęli
więc dużo wygodniej.
We
wtorek wizyta u onkologa i zobaczymy co dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz